top of page

Dostaliśmy list o pani Moniki Żmudy, dyrektorki Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie następującej treści:

Dzień dobry,

przesyłam Państwu link do kanału You Tube Muzeum Sił Powietrznych, gdzie został umieszczony najnowszy film dokumentalny naszej produkcji.

W skrócie o filmie: w dniu 22 lipca 1966 roku 43 pilotów (oraz 2 w rezerwie) utworzyło ze swoich samolotów odrzutowych Lim-2 na warszawskim niebie liczbę „1000”.

Była ona częścią największej w historii naszego kraju Defilady Tysiąclecia Państwa Polskiego! Historię wyczynu pilotów i innych wojskowych 58 Lotniczego Pułku Szkolno-Bojowego, opowiada film „Formacja 1000. Lotnicza defilada we wspomnieniach pilotów”.

Zapraszam do oglądania oraz do udostępniania filmu innym zainteresowanym tą historią.

Link do filmu:


 
 
 

Zaktualizowano: 6 kwi

Z wielkim smutkiem informuję, że w dniu 5 kwietnia 2025 roku, w wieku 80 lat, odszedł do „Niebieskiego Aeroklubu” wspaniały pilot Aeroklubu Krakowskiego i członek Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa – Marian WAJDA.


Instr. pil. Marian WAJDA
Instr. pil. Marian WAJDA

Marian – wspaniały przyjaciel i kolega był czołowym zawodnikiem Aeroklubu Krakowskiego i Aeroklubu Polskiego. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych z powodzeniem startował sam, oraz w załodze, w zawodach krajowych i międzynarodowych, odnosząc w nich wspaniałe zwycięstwa. Latał z takimi sławami jak: Edward Popiołek, Krzysztof Lenartowicz, Marian Wieczorek, Wacław Wieczorek, Mirosława Sznejder-Rachwał czy Alina Kalicka. Był znakomitym pilotem samolotowym i szybowcowym. Kiedy w 1986 roku wyemigrował na stałe do USA nie wytrzymał długo bez ukochanego latania. Kiedy już dobrze okrzepł w nowym środowisku, postanowił skrzyknąć rodaków pasjonujących się lotnictwem i w 1992 roku, w Chicago, założył Polish Aero Club. Początkowo wyposażony w pięć szybowców, które członkowie zakupili własnym sumptem, by później rozszerzyć działalność na samoloty. Marian był współzałożycielem i członkiem władz aż do 2016 roku, kiedy podjął decyzję o powrocie do kraju. Oczywiście, jak przystało na lotnika z przysłowiową „tarczą”, czyli z szybowcem Jantar, którym latał w Aeroklubie Krakowskiem. Wstąpił też do KKSL, gdzie cieszył się z możliwości każdego spotkania z kolegami. Był bardzo szanowany przez młodzież latającą naszego Aeroklubu. Niestety, jakiś czas temu zdiagnozowano u naszego przyjaciela chorobę, która go wyniszczała i nie pozwalała na życie towarzyskie. Mimo to, przez małżonkę kontaktował się z nami – seniorami i wiedzieliśmy, że nam kibicuje. Aż do dzisiaj, gdy otrzymałem tą straszną wiadomość…

Żegnaj przyjacielu wszystkich lotników. Spoczywaj w spokoju tam, gdzie pewnego dnia wszyscy się spotkamy i znów pogadamy. Nich zgadnę o czym? Oczywiście o lataniu...

Cześć Twojej Pamięci!!!

 


Marian WAJDA

s. Antoniego i Julii z d. Wilska ur. 18 listopada 1944 r. w Krakowie. Odznaczenia: Złota Odznaka Zasłużony Działacz Lotnictwa Sportowego, Srebrna Odznaka Za Pracę Społeczną Dla Miasta Krakowa, Brązowy Medal Za Zasługi Dla obronności Kraju.

          Po zdaniu matury w 1963 r. w Technikum Mechanicznym w Krakowie kontynuował naukę na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Ukończył ją w 1969 r. uzyskując tytuł magistra inżyniera w specjalności projektowanie i mechanizacja odlewni. W latach 1969-1986 starszy projektant i generalny projektant w Biurze Projektów „PRODLEW” w Krakowie. Szkolenie szybowcowe rozpoczął w 1963 r. na Pobiedniku Wielkim w ramach Lotniczego Przysposobienia Wojskowego I stopnia. Instruktorami byli Maciej Michalski i Janusz Tarkowski. Licencję pilota szybowcowego uzyskał w 1965 r. Instruktor pilot szybowcowy II klasy od 1977 r. Posiadacz Diamentowej Odznaki Szybowcowej. Na regionalnych zawodach szybowcowych w Łososinie Dolnej w 1969 r. zajął pierwsze miejsce. Uczestnik kolejnych zawodów w 1970 r. w Lisich Kątach, których nie zakończono z powodu wypadku lotniczego. Szkolenie samolotowe ukończył w 1964 r. w Aeroklubie Krakowskim na lotnisku Pobiednik Wielki. Instruktorami byli: Adam Czepirski, Janusz Tarkowski, Wiesław Wolański. W 1970 r. uzyskał licencję zawodowego pilota samolotowego. Pilot instruktor samolotowy II klasy od 1977 r. Członek samolotowej kadry Polski w latach 1974-1985. Dwukrotnie uczestniczył w Samolotowych Mistrzostwach Świata. W Anglii w 1978 r. wraz z Edwardem Popiołkiem zajęli dziesiąte miejsce. W 1980 r. w Niemczech z Krzysztofem Lenartowiczem zajął czwarte miejsce i pierwsze miejsce drużynowo. Na mistrzostwach w 1984 r. w Hiszpanii był zawodnikiem rezerwowym. Brał udział w Samolotowych Mistrzostwach Polski, które  kwalifikowały do kadry narodowej. Przed powołaniem do kadry  latał w mistrzostwach między innymi z Wiesławem Wolańskim i Edwardem Popiołkiem. W 1980 r. na mistrzostwach Polski w Nowym Targu wraz z Marianem Wieczorkiem zajęli trzecie miejsce. Kilkakrotnie startował w Lubelskich Zimowych Zawodach Samolotowych, między innymi w załodze z Aliną Kalicką, Marianem Wieczorkiem i Wacławem Wieczorkiem. W 1979 r.  z Marianem Wieczorkiem zajęli pierwsze miejsce. Brał udział w zawodach regionalnych takich jak Lot Poludniowo-Zachodniej Polski, a potem imieniem Żwirki i Wigury. W 1975 r. z Aliną Kalicką zdobyli pierwsze miejsce. W  1978 r. z Edwardem Popiołkiem zajęli trzecie miejsce w Międzynarodowych Zawodach Samolotowych im. Żwirki i Wigury (Polska-Czechosłowacja). Trzykrotnie startował w Rajdach Dziennikarzy i :Pilotów (1973, 1974, 1975). W 1986 r. przeniósł się do Stanów Zjednoczonych i zamieszkał w Chicago. Współzałożyciel utworzonego w 1992 r. American Polish Aero Club. Początkowa działalność lotnicza klubu opierała się na pięciu zakupionych szybowcach. Były to szybowce L-23 Blanic, Jantar standard 2, PWP-5 i dwa amerykańskiej konstrukcji. W szczytowym okresie  klub liczył ponad siedemdziesiąt osób. Był organizatorem klubowych zawodów samolotowych, które po opracowaniu przez niego regulaminu zmieniono na rajdy dziennikarzy i pilotów. Dzięki jego kontaktom z mediami impreza zyskała rozgłos i była komentowana na bieżąco podczas zawodów. Dzień zawodów (koniec sierpnia lub początek września) był świętem amerykańsko-polskiego aeroklubu z udziałem publiczności. Atrakcją stały się lądowania na punkt. Impreza kończyła się balem  dla członków klubu i zaproszonych gości. W 2016 r. Marian Wajda powrócił do Polski. W Aeroklubie Krakowskim od 1963  do 1987 r. i od roku 2016. W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku członek Zarządu Aeroklubu Krakowskiego i przewodniczący sekcji szybowcowej i samolotowej. 1992-2016 członek Zarządu i skarbnik American-Polish Aero Club. Nalot na wszystkich typach szybowców produkowanych w Polsce 2400 godzin. Nalot na wszystkich eksploatowanych w aeroklubie samolotach 1800 godzin. Łączny nalot 4200 godzin. Właściciel szybowca Jantar standard 2 SP-3951.

 

Ostatnie pożegnanie Mariana Wajdy odbędzie się w Kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Cechowej 144 (Piaski Wielki), w Krakowie, w piątek 11 kwietnia 2025 r. o godzinie 13.00.


Leszek Mańkowski

 
 
 

Wczoraj, przy pierogach, w „Twórcowni Marthy Mulawy” wspominaliśmy naszego nieodżałowanego kolegę, Mariana „Mońka” Kilarskiego. My tzn. członkowie Krakowskiego KSL i rodzina Mońka – Paweł, Łukasz, Marta, Kasia i młodzież.

W srodku stoją Łukasz i Marta - gospodarze.
W środku stoją Łukasz i Marta - gospodarze spotkania.

Pierogi u Mońka to był rytuał, który Moniek wraz z rodziną pielęgnował od lat. Wszyscy zaangażowani byli w produkcję setek ruskich pierożków wykonywanych metodą tradycyjną, bez żadnych urządzeń wspomagających 😊A później schodzili się przyjaciele, by snuć opowieści dziwnej treści i słuchać opowiadań Mońka. A miał dar i niezbedną swadę do tej roboty 😊 oraz świetna pamięć.


Nasz Moniek
Nasz Moniek

Cztery lata od Jego odejścia,  dzieci i wnuki nie zapominają dziadka i kleją pierogi, by później pałaszować je ze smakiem w gronie przyjaciół, wspominając ojca i dziadka.  Wczorajsze były pyszne!!!

Gospodynią „Twórcowni”, czyli poaustriackiej kantyny z czasów I wojny światowej przerobionej na pracownię rzeźbiarską, jest Marta Mulawa. Wspaniała artystka rzeźbiarka, która potrafi wyczarować sztukę z… wszystkiego. Tworzy w drewnie, kamieniu, tworzywach sztucznych, tkaninach. Jet autorką wielu wystaw. Między innymi wystawy batików lotniczych, która odbyła się w Muzeum Lotnictwa Polskiego. Martę dzielnie wspomaga Łukasz Kilarski. Mieliśmy wielką przyjemność oglądać dzieła oraz posłuchać opowieści Marty, jak powstawały. Łukasz zaprezentował nam dwa instrumenty muzyczne, które osobiście wypróbował nasz maestro, Jurek Sobeńko. Jurek potrafił wydobyć z nich nieziemskie , wręcz kosmiczne dźwięki, które pasowały do stojących w pobliżu rzeźb. W takiej atmosferze czerwone wino po pierogach smakowało wybornie.

Jestem pełen podziwu dla całej rodziny Kilarskich, która potrafi wspólnie z przyjaciółmi zachować pamięć o naszym wspaniałym Przyjacielu. Kochani, róbcie tak dalej – oczywiście z nami.

Dziękujemy za wspaniałe, Mońkowe pierogi!

Leszek Mańkowski tekst i foto.



 
 
 
bottom of page