Nasze październikowe spotkanie Klubowe otworzyła Maria Kołaś - nasza skarbniczka - wierszem, który sama napisała.
Marylka ma już na koncie różne formy działalności pisarskiej , ale z tej strony jeszcze Jej nie poznaliśmy :) Brawo!
Tu w Seniorskim zacnym gronie
czas na chwilę się zatrzymał.
Przy kawusi i ciasteczku
można sobie powspominać.
Tu jest pilot i mechanik,
obok siedzi spadochroniarz.
Każdy z nich w dzielnej młodości,
zdobywać pragnął przestworza.
Grono jakże wymieszane,
bo są również modelarze.
Wszystkich łączy jedna słabość,
do "Stalowych Ptaków" miłość.
Do balonów i szybowców,
to co lata, co się wznosi,
w sercach Ich niezmiennie gości.
Oczywiście rządzi Prezes.
Udowadnia niestrudzenie
- nie czas jeszcze na siedzenia.
Wciąż lotnicze ma przygody i zawody
bo jest jeszcze dziarski, młody.
Daje przykład weteranom
jak przedłużać radość życia.
Ma przed sobą jeszcze
wiele nagród do zdobycia.
Mocne wsparcie ma w swej Żonie,
wspólne lotnicze doznania.
Jej pyszna szarlotka
osładza nasze spotkania.
Z lotniczymi "korzeniami"
jest Maestro razem z nami.
Na koncertach "Obligato"
szybujemy aż do nieba
bo muzyka też uskrzydla,
gdy zagrana tak jak trzeba.
Wszyscy tutaj są wspaniali.
Wszyscy budzą podziw szczery.
Są serdeczni, uśmiechnięci,
nienaganne w nich maniery.
Piękne mamy miejsce spotkań.
Pełne wspomnień, zdjęć, modeli.
Miło tutaj przyjść, posiedzieć
i wszystkimi się weselić.
Коментарі